Centrum Obsługi Odwiedzających Muzeum Auschwitz-Birkenau

 

Projekt: 2010

Inwestor: Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, konkurs

Lokalizacja: Oświęcim

Zespół: Marcin Mostafa, Natalia Paszkowska, Iwona Borkowska, Maciej Burdalski, Anna Dobek, Michał Lenczewski

Zastosowanie mechanizmów pozwalających na wprowadzenie odwiedzających w stan kontemplacji, powagi, umożliwiający głębszą refleksję, stanowi kluczowy element projektu. Otoczenie Muzeum, zwiedzanie w zorganizowanych grupach, duża ilość odwiedzających w tym samym momencie, w końcu też niektóre – cieplejsze, pory roku, to wszystko wpływa na genezę sytuacji, w której wprowadzenie odpowiedniej atmosfery szacunku i przygotowanie do przekroczenia bram obozu staje się utrudnione. Celem projektu stało się więc nie tylko sprawne, spełniające określone standardy, zorganizowanie obsługi i ruchu na terenie muzeum, ale przede wszystkim wyobrażenie drogi myślowej, przemiany mniej lub bardziej chwilowej, którą przechodzi każdy indywidualnie odwiedzając Muzeum.

Budynek zaadaptowany na Centrum Obsługi Odwiedzających pełnił wcześniej funkcję rzeźni. Do COO prowadzi droga przez plac, delikatnie obniżający się do poziomu wejścia (-1). Materiał i kształt zagłębienia oraz potraktowanie budynku jako monolitycznej unoszącej się nad nim formy, sprawia, że już w tym momencie odwiedzający czuje odmienność sytuacji i świata do którego przybył. Po wejściu do COO odwiedzający zostaje skonfrontowany z wyprutym, pustym wnętrzem historycznego obiektu rzeźni. Kierunek zwiedzania jest wyraźnie nakreślony w przestrzeni łukiem drogi, w którą przekształcił się plac wejściowy. Znajdują się na niej jedynie poczekalnie, natomiast żadna z obsługujących funkcji nie jest otwarta na  główny nurt zwiedzania. Kasy, wypożyczalnia słuchawek, księgarnia, toalety i inne dostępne są bezpośrednio z dwóch atrium, jednocześnie obsługujących strefę wyjścia. Poczekalnie stanowią bufor pomiędzy światem zewnętrznym, teraźniejszością, a historią, z którą zwiedzający zetkną się za moment. Miejsce to można wykorzystać na prezentację krótkiego materiału wprowadzającego (obecnie tę funkcję pełni wstęp do zwiedzania w formie zbioru fundamentalnych informacji przekazywanych każdorazowo przez przewodnika).

Po wyjściu z poczekalni zwiedzający podążą tunelem pod ulicą Więźniów Oświęcimia, który następnie organicznie przekształca się w zagłębiona drogę prowadzącą do głównej bramy obozu. Kształt ścieżki w rzucie został podyktowany chęcią stworzenia iluzji nieskończoności, braku jakiejkolwiek wyraźnej granicy, a co za tym idzie, krańca drogi. Jednocześnie jej delikatne łuki omijają istniejące grupy drzew. Przekrój z kolei został ukształtowany tak, aby otaczające obiekty nie były widoczne. Udało się stworzyć geometrię, która umożliwia zwiedzającym przejście do Muzeum w całkowitym oderwaniu od kontekstu okolicznej zabudowy. Z drugiej strony krzywizna drogi została tak poprowadzona, by kierować wzrok w wyznaczone punkty, na ostatnim fragmencie ku bramie wejściowej do obozu. Stworzenie dalekiej perspektywy w tym punkcie wydaje się istotne z punktu widzenia dramaturgii, ale także pozwala na stworzenie relatywnie dużej przestrzeni która może być funkcjonalna w momencie np. rocznicowych obchodów.

W projekcie została zachowana sugestia, by obiekty byłej portierni i rzeźni obozowej adaptować z poszanowaniem historycznej bryły budynku. Zostały oczyszczone z wtórnych powojennych nadbudówek, przybudówek, elementów elewacyjnych oraz instalacyjnych. Zarówno oczyszczone surowe ceglane ściany, jak obramienia okien i ceramiczna dachówka są w identycznym szarym kolorze, co odzierając architekturę z cech właściwych stylowi  upodobnia ją do rzeźbiarskiej skorupy. Ten efekt potęguje zamurowanie większości okien w budynku COO i przeniesienie większości funkcji na poziom -1. Od strony północnej (wejścia) i wschodniej (wyjścia) dzięki opadającej posadzce placu i przeszklonym fasadom obiekt w swej ciemnej pełnej masie zdaje się oderwany i lewitujący nad podłożem.

Ostatnim obiektem na drodze zwiedzania Muzeum jest budynek krematorium. Droga powrotna do COO zaczyna się przy jego wejściu, delikatnie opadającym wschodnim placem, który prowadzi do tunelu pod ul. Więźniów Oświęcimia. Język materiałów jak i forma przejścia  przywodzą na myśl uprzednio odbytą drogę do obozu,  tworząc miejsce refleksji i wyciszenia przed powrotem do świata zewnętrznego. Łagodny łuk w naturalny sposób wycina w budynku COO strefę wyjściową, bezpośrednio połączoną z obsługującymi ją atriami (odbiór słuchawek, poczta, barek kawowy itp). Tutaj też znajduje się dodatkowa poczekalnia, miejsce na zebranie grupy, oczekiwania na autokar.

W momencie opuszczenia poczekalni zwiedzający są już skupieni i wyciszeni, uzbrojeni w słuchawki i przygotowani na dalszą drogę. Ważną kwestią było dla nas podtrzymanie tego mentalnego stanu, jednocześnie nie budując ekspozycji, pomnika, czy zbyt opresyjnej przestrzeni przed właściwym Muzeum. Stąd zdecydowana, a jednocześnie łagodna i organiczna forma drogi – niecka o zmiennej geometrii w posadzce zagłębionej na ok. 3m od powierzchni ziemi. Jej krzywizna w przekroju została poprowadzona tak, aby delikatnie wymusić rozdzielenie się grupy i podążanie w pojedynkę, ewentualnie parami. Ciemnoszara, prawie grafitowa posadzka płynnie przechodzi w ściany, dotykając dopiero nieba – zazwyczaj stalowo-szarego. Brak konkretu, wyraźnych granic daje odczucie wyalienowania, może lekkiej dezorientacji, zagubienia. Pierwszym czytelnym znakiem w przestrzeni staje się widoczny w oddali napis na bramie wejściowej do obozu.

 

Głównym tworzywem wykorzystywanym w projekcie jest materiał wykończeniowy na  drodze z COO do Muzeum. Zaprojektowany został jako płyta betonowa, oparta na kruszywie z  piasku wydobytego w trakcie budowy, uzyskana w procesie prefabrykacji, w celu stworzenia powtarzalnych, ale różnych form wykończenia powierzchni. Formy te zostały zaprojektowane tak, by w różny sposób ulegać procesowi erozji, zachęcać ludzi do spacerowania lub wręcz przeciwnie, być nośnikiem oświetlenia, elementem informacyjnym lub kommemoratywnym. Wszystkie płyty są barwione w masie na kolor ciemnoszary.

 
Posadzka i ściany głównej drogi są wykończone płytami charakteryzującymi się różną głębokością zaprojektowanego wzoru – faktury. Płyty osadzone na styku z trawą mają najbardziej zróżnicowaną powierzchnię, dzięki czemu szybko wypełnią się ziemią, liśćmi itp., pozwalając na zatarcie wyraźnych granic naszej ingerencji w teren. Z kolei  w części płyt na ścianach będą zatopione włókna światłowodowe, co w połączeniu z ukrytym za nimi źródłem światła, pozwoli po zmierzchu na rozświetlenie fragmentów monolitycznej za dnia ściany.